Wielu sportowców zapomina o tym, że organizm prócz białka potrzebuje również witamin i minerałów. Wielu z nich skupia się na suplementacji proteinowej, a warzywa i owoce odstawia na bok. Tymczasem to poważny błąd. Najlepiej pokaże to przykład witaminy C. Ta „królowa” witamin jest pomocna nie tylko przy przeziębieniu. Stanowi element potrzebny do budowania tkanki łącznej, wielu hormonów (np. adrenaliny), erytrocytów i chroni przed infekcjami. Ponadto poprawia wchłanianie żelaza, ma udział w biosyntezie kolagenu oraz jest antyoksydantem. Chroni przed kontuzjami w czasie treningu. Jej działanie jest zatem nieocenione. Oczyszcza organizm z toksyn i odpowiada za stabilizację błon komórkowych. Jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Gdzie możemy znaleźć witaminę C? Przede wszystkim w warzywach i owocach, przy czym nieprawdą jest, że cytryna zawiera jej najwięcej. Najbogatszym jej źródłem jest czerwona papryka i natka pietruszki. Warto zatem dodawać je do obiadu i jeść na surowo.